sobota, 15 marca 2014

...

Dziękuję za uznanie :) Chusta awansowała na moją ulubioną i noszę ją codziennie do szarego wiosennego płaszczyka, pasuje świetnie .
A szkolenie było super, żałowałam bardzo, że tylko dwudniowe. Tyle że po koszmarnej drodze powrotnej ze Śląska padłam jak kawka i nie wiem, kiedy się ogarnę na tyle, że będę się mogła zabrać za jakieś dzierganie.
Na razie usiłuję reanimować wysiane rozsady, które podczas mojej nieobecności mocno podeschły , posadziłam w ogródku kupione tydzień temu róże i muszę się trochę zająć prozą życia :)

2 komentarze: