wtorek, 27 listopada 2012

Na dworze jeszcze całkiem ciepło,

ale zima prędzej czy później się pojawi, a wtedy wydziergane ostanio szaliczki będą jak znalazł.
Najpierw znudziłam się okrutnie, dłubiąc ten , moja wersja , nie do końca zgodna z oryginałem, wygląda tak :


Jak zwykle poszłam na żywioł i do ostatniej chwili nie wiedziałam, czy wystarczy mi beżowej włóczki- szarych miałam do oporu :)
Nie miałam też określonych planów co do przeznaczenia szala, miał być podchoinkowym prezentem dla kogoś z rodzinki, ale już w trakcie pracy spodobał się Milaczkowi, a kiedy go skończyłam i owinęłam się nim przed lustrem stwiedziłam, że mój ci on i nikomu nie oddam, świetnie otula, można go założyć jak komin na głowę albo owijać tylko szyję i ramiona, super wygodny i wyjątkowo mi w nim do twarzy :)
Na otarcie Milaczkowych łez zrobiłam mu więc ciepły szalik do kompletu do jego ulubionej , kupnej i dość już wysłużonej czapki :


A na druty wskoczyła melanżowa skaretkowa z trochę podgryzającym mohairem- pozazdrościłam cudnych baktusów, pokazywanych tutaj , mój nie jest tak cudny i kolorowy, ale pierwsze koty za płoty- na pewno nie będzie ostatni :)


wtorek, 6 listopada 2012

Coś pomyliłam

przy rozczytywaniu wzoru, bo pod koniec robótki zorientowałam się, że nie ma szans, żeby starczyło mi przeznaczonej nań włóczki. A że była zdobyczna, jak wszystkie moje włóczki, wyszukana w ulubionym SH i w dość nietypowym kolorze, więc szanse dokupienia motka zerowe- lekko się podłamałam.
Ale od czego sterty motków i moteczków poupychane tu i ówdzie- znalazłam coś niezidentyfikowanego, trochę grubszego i w gorszym gatunku, ale zbliżonego kolorystycznie, więc udało się dokończyć chustę i nie powiększy grona UFOków :)
Ale co się nawkurzałam przy przerabianiu tego motka, to tylko ja wiem- w życiu nie miałam włóczki, która była poprzecinana mniej więcej co dwa metry ! Na szczęście ostatni kawałek cudem był w całości , więc nie ma supełków na brzegu.
Z tej radości, że udało mi się skończyć chustę o drugiej w nocy, rano ułożyłam ją do blokowania- wrzucam więc na gorąco parę fotek :)