środa, 27 listopada 2013

Nie zdążyłam na wspólne

robótkowanie u Intensywnie Kreatywnej, ale mam i ja- ananasową chustę wydzierganą według jej wskazówek :) Kurs- jak zwykle u niej- przygotowany perfekcyjnie !
A teraz chusta- zrobiona z cieniutkiej estońskiej cieniowanej wełenki na drewnianych drutach Knit Pro (5) i z koralikami TOHO rozmiar 11.
Robiło się ją bardzo fajnie, trochę ta wełna jest nierówno uprzędziona, więc mam obawy , czy nitki w najcieńszych miejscach nie będą się rwać, ale na razie się trzymają :)
Za to blokowanie- to był dramat ! Chusta wyszła ogromna na długość, ledwo mieściła się na materacu, szpilek mi zabrakło (użyłam w desperacji igieł), nie umiałam też nadać jej idealnie półokrągłego kształtu. Koraliki są maleńkie i niemal niewidoczne...
Ale z pewnością powtórzę ten wzór, bardzo ciekawie wygląda, tyle że zmniejszę ilość powtarzanych motywów , żeby trochę skrócić "ogony" chusty.
I parę zdjęć, dość nędznych, ze względu na kiepskie warunki pogodowe i umiejętności fotografa, ale proszę :


A teraz na drutach dwie chusty, z przeznaczeniem "podchoinkowym", o ile wyjdą przyzwoicie- entrelak dla siostry i nieśmiertelna Gail dla mamy .

sobota, 16 listopada 2013

Siedzę w kątku

i dziubię rządek po rządku :)

Kolejna robótka odstresowująca, zaczęta z dwa tygodnie temu, potem porzucona, ale szczęśliwie ukończona - nie przypuszczałam, że tak mi się z powodu choroby drugi listopadowy weekend przeciągnie.
W zasadzie poza bieganiem po kolejnych lekarzach i trzymaniem w ręku szydełka - a i to nie za długo- nic nie mogłam zrobić.

Do kitu z takim wolnym...

Ale ubranko dla klosza dość sfatygowanej, kupionej z grosze i mającej wywędrować do córy lampy, udało się skończyć. Inspirację znalazłam w sieci, na którymś z robótkowych blogów, niestety, nie pamiętam gdzie.

Mam nadzieję, że skoro wydziergane wcześniej poduszki zostały łaskawie przyjęte, to i z lampą młodzież mnie nie pogoni :)


A teraz wracam do ananasowej chusty i genialnych filmików Intensywnie Kreatywnej. Border już mam, więc jestem dobrej myśli, choć, jak to z ażurowymi chustami, na razie wygląda żałośnie ...

poniedziałek, 11 listopada 2013

Na stres i zmartwienia- parę

prostych robótek z zalegających motków.
Dwie chusty z grubszego mohairu, więc mało misterne, ale grzejące.


Warkoczowy otulacz


i chyba ostatnie jesienne kwiatki...