czwartek, 20 lutego 2014

A co to za festyn ???

- zawołał K. na widok rozpiętych do blokowania na styropianowej płycie w łazience kolorowych podkładek.
Może i folklor, ale po pierwsze primo podkładek potrzebowałam, po drugie primo zużytkowałam walające się dwa motki kolorowej bawełny, a po trzecie fajnie się dłubało coś małego i kolorowego . Same pożytki !
W dodatku, całkiem niespodziewanie okazało się, że pasują do starego żarskiego serwisu w różyczki :)


A na drutach znów cienizna, kolejne dwa motki merino lace Austermanna- kolor nr 6- przeistaczają się w zwiewny szal, jest tylko jeden problem- wzór okazał się dość włóczkożerny , a w pasmanterii ten kolor się skończył i szal będzie przykrótki. Może ktoś ma jeden motek na zbyciu ?

3 komentarze:

  1. Śliczne podkładki :-) Cudowne kolory.
    Ci mężczyźni po prostu nic nie rozumieją... ;-)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ba, podejrzewam nawet, że w życiu nie poczuliby potrzeby posiadania podkładek pod kubki :)

      Usuń
  2. Cudowny serwis , podkładki pasują do niego idealnie . Zachwyciłam sie szalem z poprzedniego wpisu .

    OdpowiedzUsuń