- zawołał K. na widok rozpiętych do blokowania na styropianowej płycie w łazience kolorowych podkładek.
Może i folklor, ale po pierwsze primo podkładek potrzebowałam, po drugie primo zużytkowałam walające się dwa motki kolorowej bawełny, a po trzecie fajnie się dłubało coś małego i kolorowego . Same pożytki !
W dodatku, całkiem niespodziewanie okazało się, że pasują do starego żarskiego serwisu w różyczki :)
A na drutach znów cienizna, kolejne dwa motki merino lace Austermanna- kolor nr 6- przeistaczają się w zwiewny szal, jest tylko jeden problem- wzór okazał się dość włóczkożerny , a w pasmanterii ten kolor się skończył i szal będzie przykrótki. Może ktoś ma jeden motek na zbyciu ?
Śliczne podkładki :-) Cudowne kolory.
OdpowiedzUsuńCi mężczyźni po prostu nic nie rozumieją... ;-)
Pozdrawiam serdecznie.
Ba, podejrzewam nawet, że w życiu nie poczuliby potrzeby posiadania podkładek pod kubki :)
UsuńCudowny serwis , podkładki pasują do niego idealnie . Zachwyciłam sie szalem z poprzedniego wpisu .
OdpowiedzUsuń