jutro odbiór techniczny czapy. Wytyczne były następujące- dużo węższa i znacznie dłuższa, niż monstrualny berecik.
I taka jest :)
Zrobiona podwójną wełną superwash YORN Boutique (125 m w 50 g), zużyłam ponad 2,5 motka, narzuciłam 72 oczka na druty czwórki , potem przeszłam na 5 i 5,5. Czapka ma długość 35 cm. Nie robiłam na okrągło, bo przy tym ściegu- podwójny ściągacz- i tak nie widać zszycia, a na okrągło wciąż wolniej przybywa mi robótki.
Ja jestem zadowolona, ale co powie młodzian ?
Pilna praca skończona, więc w oczekiwaniu na natchnienie zaczęłam jeszcze jednego baktusa z cudnego , wściekle kolorowego mohairku- nie wiem, jak będzie wyglądał, ale robienie z niego to czysta przyjemność :)
A oto smerfowa czapa version 2 :
Młodzian powinien być juz zadowolony:-)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, trzeciej nie robię ! Choć przy okazji i ja zyskałam, berecisko noszę codziennie :)
Usuńczapa spoko, ale ta chusta poniżej sprawiła, że zazdrość mnie ukłuła ;)
OdpowiedzUsuńskarpety i taka chusta to wciąż moje szczyty niezdobyte.
Iksiu, dla Twoich zdolnych łapek taka chusta to pikuś :) Skarpety mnie też przerażają na razie. A mi się z kolei marzą takie firanki i obrusy jak Twoje, ale wziąż myślę, że to mnie przerasta, niestety...
Usuń