Zrobiona kiedyś chusta techniką entrelac jakoś nie mogła doczekać się wykończenia- wyszła trochę za mała, brzegi wydawały mi się jakieś nierówne i nijak nie mogłam się do niej przekonać. Wymyśliłam więc, że dorobię do niej jakiś border , ale tu znów pojawił się problem - nie mogłam dobrać pasującej włóczki. Zapasy kłębków rosły, a chusta leżała w głębinach szafy...
W końcu postanowiłam pójść "na bogato" i do skromnego szaraczka dorobiłam brzegi z dużo grubszej i dość mocno błyszczącej wełny .
I to był strzał w dziesiątkę, bardzo mi się taka wersja spodobała :)
Border zrobiony, a nietrafionych kłębków parę zostało...
Powstała więc szybka robótka wieczorna, całkiem fajny komin- otulacz zrobiony ściegiem angielskim z 4 włóczek. Niestety, na zdjęciach nie widać błysku srebrnych niteczek, w sam raz pasujących do śnieżnej zimy, która oby jak najdłużej się nie pojawiała... Ale - jakby co- komin mam :)
I pewnie jeszcze parę podobnych powstanie, bo włóczki jakoś nie chce ubywać.
Bardzo dobry pomysł :) Entrelaki lepiej wyglądają w ramce :)
OdpowiedzUsuńTeraz i ja to wiem :) Może więc skuszę się na następny, muszę zrobić próbkę z takiej jednej cieniowanej włóczki, co mi wczoraj wpadła w ręce, może się nada.
Usuńpodoba mi sie ten wzór choć za chiny nie wiem, jak sie to robi:-)) a husta wyszła super- fajne kolory.
OdpowiedzUsuńserdeczne
Dzięki :) Wzór wygrzebałam w sieci,dziewczyny zrobiły fajne kursy robótkowania metodą entrelac.
Usuń