na przywrócenie sprężystości wełny ?
Spora niespodzianka spotkała mnie z ostatnio skończoną robótką- po przepłukaniu jej w ciepłej wodzie z odrobiną szamponu i wysuszeniu " na płask" wełna zrobiła się bardzo miękka i lejąca , a w przypadku tej robótki akurat nie zależało mi na takim efekcie...
Prościutkim i bardzo przyjemnym w robocie wzorkiem wypatrzonym u Antoniny , z wyszukanych w pudłach z zapasami pięciu motków takiej włóczki
postanowiłam zrobić prezent- niespodziankę na urodziny znajomej. Wydziergałam prosty otulacz, zawijany podwójnie (można go też narzucić na głowę i wtedy szyję otulić raz), słowem- klasyka.
Wełna była bardzo sprężysta i dość zwarta, miałam nawet wrażenie, że otulacz jest ciut przykrótki i będzie przyduszał właścicielkę- postanowiłam więc go lekko przepłukać i wyrównać, ale wtedy spotkała mnie niespodzianka, o której pisałam na początku...
I teraz mam dylemat, bo jeśli nic się nie da zrobić w kwestii odwrócenia nadzwyczajnego zmiękczenia wełny, to chyba muszę jeszcze dorobić kawałek otulacza (szczęśliwie znalazłam jeszcze szósty motek) i wtedy będzie się można owinąć nim potrójnie.
Pruć żal, bo całkiem "noszalny" wyszedł . Macie może jakieś pomysły ?
A to delikwent do przeróbki :
Otulacz fajny,faktycznie pruć szkoda,ja nie wiem czy coś da się zrobić,moim zdaniem nie,mnie się tak samo zrobiło z kominem z Noro.
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć, bo Noro też czeka w kolejce na przerobienie- będę miała na względzie, że może mi zrobić takiego psikusa .
UsuńTeż mam obawy, że to "nieodwracalne zmiękczenie". Ale w przypływie rozpaczy zanurzyłabym go na jakieś pół godziny w czystej, kranowej, ledwo letniej wodzie. I przy okazji pomiętosiła trochę. Może jak wypłukasz trochę płynu, to będzie choć trochę mniej lejący.
OdpowiedzUsuńNo i chyba tak spróbuję, zanim dorobię następny kawałek, tylko muszę poczekać , aż się trochę ociepli, bo nic nie schnie w domu ( a ogrzewania jeszcze nie włączam, lato przecież :)
UsuńOjej, szkoda, bo taki śliczny!!! Niestety nie wiem, co zrobić!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!!!
Dzięki, będę eksperymentować, mam nadzieję, że komin to przeżyje :)
UsuńKup środek do prania wełny. Może jak w nim wygnieciesz swój otulacz to wróci choć częściowo do stanu przed praniem.
OdpowiedzUsuńPróbowałam, nie pomogło :(
UsuńMoże już więcej nie prać, tylko wypłukać dobrze kilka razy i szybko na słońcu wysuszyć. Zauważyłam, że jak coś szybko schnie, to sztywnieje.
OdpowiedzUsuńOtulacz już poszedł w świat, ale zapamiętam sobie tę radę na zaś, dzięki :)
Usuń