niedziela, 26 kwietnia 2015

Ponoć na razie koniec lata,

we wtorek ma się znacznie ochłodzić, więc może jeszcze uda mi się założyć wiosenny szal ?
A nawet jeśli nie teraz, to w przyszłym roku wiosna też będzie :)
Z 1,5 motka beżu i pozostałych z poprzednich szali resztek kłębków zielonego i szarego cieniutkiego Merino Lace Austermann na drutach 3,5 wydziergałam dwumetrową mgiełkę, wykorzystując proste zygzaki :

rząd 1 :  3 o. brzegowe (tylko prawe) [ narzut, 4 oczka prawe, 3 oczka razem ze środkowym na wierzchu, 4 oczka prawe, narzut, oczko prawe] x dowolną ilość powtórzeń , z tym, że w ostatnim powtórzeniu motywu po końcowym narzucie nie dajemy oczka prawego- i znów 3 oczka brzegowe.
rząd 2 : 3 oczka brzegowe (tylko prawe), oczka lewe do końca motywów, 3 oczka brzegowe (prawe).

I to cała filozofia zygzaków, powtarzamy te dwa rzędy dopóki nam się nie znudzi , albo uznamy, że wystarczy :)
 A mój szaliczek wyszedł tak :



P.S.
Skorygowałam opis zygzaków, bo zapomniałam o oczku pomiędzy narzutami, jak słusznie zauważyła Skowronek w komentarzu pod postem turniejowym u IK .

11 komentarzy:

  1. Przepięknościowy szaliczek Ci wyszedł. Filozofia zygzaków jest dla mnie niepojęta i tak:)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Prosty, ale bardzo efektowny szaliczek. Podobają mi się te kolorki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny wiosenny szal, fajnie rozłożyłaś zygzaki na brzegach i w środku, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Delikatny ,zwiewny i bardzo wiosenny.Przepiękny.Słoneczka życzę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękny! Cudne kolory i wspaniały wzór :-)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudnie wiosenny szalik Ci wyszedł :)
    Pozdrawiam, Marlena

    OdpowiedzUsuń
  7. wiosenne kolory to i szal wiosenny :) piękny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. napisąłm komentarz we wtorek rano, faktycznie dziś jest dużo chłodniej :)

      Usuń
  8. No i wykrakała. Jesień wróciła:(
    Przynajmniej pada, to akurat niech pada.

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo ładny, delikatny ... na teraźniejsze chłody

    OdpowiedzUsuń
  10. Dziękuję, dziewczyny :)
    Zimnica faktycznie się zrobiła, ale dobrze, że trochę pada, bo susza już była okropna w ogródku. Gorzej, że wysiadł mi piec c.o.- ogrzewanie to pół biedy, jak zmarznę, to napalę w kominku, ale zimna woda z kranu to nie jest to, co tygryski lubią najbardziej . Fachowiec ma przyjść jutro, trzymajcie kciuki za reanimację pieca !

    OdpowiedzUsuń