Ręka nadal niesprawna, chodzę na zabiegi fizjoterapeutyczne i mam nadzieję, że obejdzie się bez zastrzyków sterydowych, choć na razie szału nie ma, niestety. W związku z tym nie zdejmuję postawionego sobie szlabanu na robótkowanie ( bo dwa rządki dziennie szydełkowej poduchy przecież się nie liczą, prawda ?).
Więc znów zamiast robótek- fotki ogródkowe, kończy się już, niestety, mój własny, osobisty festiwal tulipanów- ale zostawię sobie pamiątkę po nim tutaj. Jeszcze hobby, czy już bzik ? :)