czyli Something Borrowed Kathy Lang.
Poprzednio pisałam, jak umordowałam się, robiąc ten szal z merino lace na metalowych drutach.
Wzór jednak na tyle mi się podobał, że kiedy okazało się, iż potrzebuję trochę cieplejszego i większego szala na specjalne okazje, wróciłam do niego.
Tym razem nie miałam odpowiedniej włóczki, więc złamałam embargo zakupowe i skorzystałam z promocji w SklepIKu : nabyłam 6 motków Drops Baby Alpaca Silk . Na większą wersję szala (99 oczek) wystarczyło 5 motków, z ostatniego może jakieś mitenki albo torebkę sobie wydziergam - zobaczy się.
Włóczka jest bardzo miła w dotyku, cudnie dziergało się nią na drewnianych drutach (użyłam rozmiaru 5).
Z koralikowych zapasów wzięłam 2 paczuszki Toho round silver-lined crystal -przezroczystych ze srebrnym wnętrzem .
Tym razem dzierganie Pożyczonego to była czysta przyjemność .
Szal jest cudny, dzięki zawartości jedwabiu i angory mam wrażenie, że jednocześnie grzeje i chłodzi :-)
Koraliki błyszczą bardzo delikatnie, więc nie wyglądam jak jarmarczna dekoracja, a jednak odświętnie.
Ma swój ciężar (około 30 dag), więc pięknie spływa z ramion.
I może nawet z graftingiem polubimy się?
Na imprezę, podczas której miał mieć swoją premierę, jednak się nie wybrałam, więc przeleżał, bidok, niezblokowany i nieobfotografowany sporo ponad tydzień (prawie tyle, co był robiony), ale wreszcie doczekał się prezentacji - zdopingowało mnie to, że za chwilę z drutów zejdzie kolejna robótka.
A wczoraj okazało się, że kolejna okazja do założenia tego szala już jest zaplanowana, więc mogę na nią czekać ze spokojem- jakby co, to mam się w co ubrać :)))
A tu moi najwierniejsi kibice- unijne bliźniaki- zawsze na posterunku :-)
Unijne, bo urodzone w dniu naszego Uniowstąpienia, a że bliźniaki, to chyba widać ?
Piękny szal. Bliźniaki rzeczywiście przeurocze:-) Pozdrawiam serdecznie:-)
OdpowiedzUsuńDziękuję, Elu :)
UsuńDwujajowe?
OdpowiedzUsuńZapewne :) Ale taka u mnie tradycja- domek mam też bliźniaczy, i też nijak niepodobny do drugiej połówki.
UsuńA koty- Milucha i Pumek-miały jeszcze trzeciego bliźniaka, ten dla odmiany był pręgowany i w szlachetnych szarościach.
Przepiękny szal zrobiłaś. Ten wzór zawsze mi się podobał, a w Twoim wykonaniu, w błękicie - cudny, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Kolor na zdjęciach trochę przekłamany, bo to raczej gołębia szarość , odcień zmienia się w zależności od padającego światła od chłodnego popielu do niebieskości.
UsuńCudny szal - pełen podziw ! Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję i również pozdrawiam :)
Usuń