niedziela, 4 stycznia 2015

Nie zdążyłam

w zeszłym roku wrzucić zdjęć wydzierganych bransoletek i naszyjnika, a części już nie mam (bransoletka sprezentowana, a naszyjnik zgubiony, buuuu...) i tylko taką nędzną fotkę wygrzebałam z picassowych czeluści :

Udało mi się też zrobić czapkę Magnolia Hat , z zalegającej już dość długo włóczki Lana Gatta VIP Merino 80 % Kaszmir 20%. Wyszła tak cudownie miękka i sprężysta, że nawet nie udało mi się jej zamoczyć i zblokować, bo prosto z drutów wskoczyła mi na głowę . I choć za czapkami nie przepadam, to tę uwielbiam.  O, właśnie zauważyłam, że nie wyszło mi ustawienie daty w aparacie, jestem rok do tyłu :)
Fotki z dzisiaj, jak widać- zimy nie ma, co wcale mnie nie martwi, na wszelki wypadek jednak bardziej wrażliwe krzaczki dziś opatuliłam.



A teraz robię sobie na palcach grubą włóczkę na eksperymentalny komin, jak coś z tego wyjdzie, to zgłoszę się do organizowanego przez niestrudzoną Intensywnie Kreatywną  Turnieju Dziewiarskiego 2015 :)

Tu półprodukt :


4 komentarze:

  1. Czapka super,piękny wzór.Pozdrawiam i miłej niedzieli życzę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniała czapka :-) Piękny wzór i doskonały kolor.
    Komin będzie piękny... cudna włóczka.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) Co do przyszłego komina, to cały czas mam mieszane uczucia- bardzo błyszcząca jest ta włóczka, będę lśnić jak choinka ...

      Usuń