we wtorek ma się znacznie ochłodzić, więc może jeszcze uda mi się założyć wiosenny szal ?
A nawet jeśli nie teraz, to w przyszłym roku wiosna też będzie :)
Z 1,5 motka beżu i pozostałych z poprzednich szali resztek kłębków zielonego i szarego cieniutkiego Merino Lace Austermann na drutach 3,5 wydziergałam dwumetrową mgiełkę, wykorzystując proste zygzaki :
rząd 1 : 3 o. brzegowe (tylko prawe) [ narzut, 4 oczka prawe, 3 oczka razem ze środkowym na wierzchu, 4 oczka prawe, narzut, oczko prawe] x dowolną ilość powtórzeń , z tym, że w ostatnim powtórzeniu motywu po końcowym narzucie nie dajemy oczka prawego- i znów 3 oczka brzegowe.
rząd 2 : 3 oczka brzegowe (tylko prawe), oczka lewe do końca motywów, 3 oczka brzegowe (prawe).
I to cała filozofia zygzaków, powtarzamy te dwa rzędy dopóki nam się nie znudzi , albo uznamy, że wystarczy :)
A mój szaliczek wyszedł tak :
P.S.
Skorygowałam opis zygzaków, bo zapomniałam o oczku pomiędzy narzutami, jak słusznie zauważyła Skowronek w komentarzu pod postem turniejowym u IK .
Przepięknościowy szaliczek Ci wyszedł. Filozofia zygzaków jest dla mnie niepojęta i tak:)))
OdpowiedzUsuńProsty, ale bardzo efektowny szaliczek. Podobają mi się te kolorki.
OdpowiedzUsuńPiękny wiosenny szal, fajnie rozłożyłaś zygzaki na brzegach i w środku, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDelikatny ,zwiewny i bardzo wiosenny.Przepiękny.Słoneczka życzę.
OdpowiedzUsuńPiękny! Cudne kolory i wspaniały wzór :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Cudnie wiosenny szalik Ci wyszedł :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Marlena
wiosenne kolory to i szal wiosenny :) piękny :)
OdpowiedzUsuńnapisąłm komentarz we wtorek rano, faktycznie dziś jest dużo chłodniej :)
UsuńNo i wykrakała. Jesień wróciła:(
OdpowiedzUsuńPrzynajmniej pada, to akurat niech pada.
Bardzo ładny, delikatny ... na teraźniejsze chłody
OdpowiedzUsuńDziękuję, dziewczyny :)
OdpowiedzUsuńZimnica faktycznie się zrobiła, ale dobrze, że trochę pada, bo susza już była okropna w ogródku. Gorzej, że wysiadł mi piec c.o.- ogrzewanie to pół biedy, jak zmarznę, to napalę w kominku, ale zimna woda z kranu to nie jest to, co tygryski lubią najbardziej . Fachowiec ma przyjść jutro, trzymajcie kciuki za reanimację pieca !