Najpierw znudziło mnie dzierganie ażurowej cienizny, która miała być moim świątecznym szalem, potem nie mogłam się zdecydować, co by tu wydziergać jako przerywnik, więc zabrałam się za książki , a jeszcze później dopadł mnie taki stres pracowy, że nie wiedziałam na jakim świecie żyję.
Więc żeby jakoś się choć trochę odstresować złapałam za szydełko i w ramach debiutu wydziergałam sobie serwetę , pierwszy raz robiłam wzór siatkowy i okazało się, że to bardzo przyjemna robótka.
Nie obeszło się bez paru błędów, ale nie są na tyle widoczne, żebym się nimi przejmowała :)
Trochę mogłaby być większa ta serweta, ale nie mam takiej biegłości, by samodzielnie przeliczyć wzór, więc robiłam zgodnie ze schematem, tyle że grubszym kordonkiem i szydełkiem. Ostatecznie ma 52 x 52 cm , kolor jasnobeżowy, poszły na nią prawie trzy motki doskonałej gatunkowo bawełny merceryzowanej (175 m w 50 g, więc dość grubej), dziergałam szydełkiem bez oznaczonego rozmiaru, ale myślę, że to było jakieś 2- 2,5.
A, swoją drogą, są jakieś miarki do szydełek ? Większość moich nie ma oznaczeń i dobieram je metodą prób i błędów.
A to właśnie mój "odstresowywacz" :
Jeśli ktoś jeszcze nie wpadł na urodziny i rozdawajkę w Biferno, to może trafić tędy :)
Gdybym ja w stresie robiła tak piękne rzeczy- to mogłabym chodzić zestresowana wiecznie. Cudna ta serweta. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDzięki za uznanie, ale ja chyba jednak wolałabym bez tego stresu :)
UsuńCudna serweta :-) Przepiękny wzór.
OdpowiedzUsuńUwielbiam dziergać wzorem siatkowym :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Okazało się, że ja też lubię :) Najfajniejsze w nim jest to, że tak szybko przybywa robótki, a i uważać trzeba mniej, niż przy innych wzorach.
UsuńJak taką piękną serwetę zrobiłaś, to smuteczki musiały pójść w kąt. Szczególnie koronka mi się podoba. Na większości szydełek jest oznaczenie numeru, ale miarek, to chyba nie ma. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńNo właśnie na moich lidlowych w większości numerów nie ma, były na opakowaniu, ale oczywiście z radości po zakupieniu powyciągałam je z opakowań, nieszczęsna :)
UsuńBardzo ładnie i delikatnie sie odstresowalas .
OdpowiedzUsuńDzięki, jak to mówią- nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. W pracy nadal kiepsko, ale za to mam fajną serwetkę :)
Usuń